Free Essay

Poezja- Co Poeta Miał Na Myśli?

In:

Submitted By granat
Words 329
Pages 2
Poezja- co poeta miał na myśli? Rozważania nad wielopiętrowością treści utworów poetyckich. Analiza wybranych wierszy. Esej na temat możliwych treści wybranego utworu.
Wielopiętrowość treści utworu poetyckiego, wydaje się, najmocniejszym „wyznacznikiem” poezji, choć przez żadną z poetyk stosowanych nie jest wskazywany. Jednak jak inaczej, w kilku słowach uchwycić jej sens? Aby rozważać nad treścią utworu po pierwsze trzeba podkreślić, że składa się na nią nie tylko pewna informacja czy komunikat powiedziany wprost lub nie, ale co istotne także pewien ładunek emocjonalny. Dopiero współgranie tych elementów, ich wypadkowa tworzą pojęcie treści. Po drugie należy mieć świadomość, że treść w poezji przekazywana jest jednocześnie za pomocą złożonej warstwy semantycznej, brzmieniowej, wersyfikacyjnej, stroficznej a nawet interpunkcyjnej. Te wyszczególnienia same w sobie są najlepszą argumentacją broniącą tezy wielopiętrowości treści. Skoro tak czy w związku z tym pytanie zawarte w temacie można uznać za prowokacyjne? Czy poeta jest w stanie zapanować nad wszystkimi tymi elementami? Wydaje mi się, że odpowiadając na te pytania należy mieć na uwadze pewien kontekst historyczno- kulturowy, a co za tym idzie pewną wspólną bazę metafor, motywów, estetyki czy toposów, które służą twórcy za tworzywo i które wykorzystuje w różnym stopniu intencjonalnie. Ilustracją wysokiego stopnia intencjonalności w użyciu takich pozatekstowych odnośników będzie krótki wiersz Mirona Białoszewskiego „JA STRÓŻ LATARNIK NADAJĘ Z MRÓWKOWCA”, gdzie sam tytuł obfituje w treść. Co więcej, treść tytułu stanowi ramę dla zrozumienia treści utworu a także dla postawy podmiotu lirycznego. Innym przykładem może być znana wszystkim „Oda do młodości” Adama Mickiewicza, nie tak bardzo emocjonalnie wyważona jak powyższy wiersz, zrozumiała jednak dla współczesnego odbiorcy dzięki znajomości realiów pierwszej połowy XIX w.
Wnioskiem jaki może z tego płynąć jest założenie, że to co poeta miał na myśli możemy opierać tylko i wyłącznie na znajomości pozatekstowych kontekstów. Te emocje, które wiersz w nas budzi i przemyślenia do jakich nas skłania stanowią oddzielne piętro treści, którego ujednolicenie z treścią odautorską prowadzą do tak groteskowych analiz-rozważań jak te przedstawione przez Szymborską w wierszu pt: „Recenzja z nie napisanego wiersza”.

Similar Documents

Free Essay

Charakterystyka Konrada

...swoje odzwierciedlenie w postaci bohatera romantycznego, realizującego założenia tej epoki. Buntuje się on przeciwko dawnemu, klasycznemu sposobowi patrzenia na rzeczywistość, jest wyjątkowo emocjonalny i gotowy do nadludzkich poświęceń w imieniu cenionych wartości. Bohater romantyczny ma bardzo głębokie życie wewnętrzne, często jest nierozumiany przez społeczeństwo i cierpi w samotności. Przykładem takiej postaci jest Konrad z III części „Dziadów”. Realizuje założenia epoki na trzech płaszczyznach: jako poeta, przekonany o własnej wartości i roli swoich utworów dla narodu, jako więzień, gotowy cierpieć za idee, którym hołduje oraz jako patriota, charakteryzujący się głęboką miłością do uciśnionego narodu. Konrada jako poetę, poznajemy w Scenie II, gdzie wygłasza Wielką Improwizację. Już od pierwszych chwil jawi się jako artysta wyjątkowo pewny siebie, gdy wypowiada słowa: „Godna to was muzyka i godne śpiewanie. /Ja mistrz!”. Jego poezja jest bardzo emocjonalna i Konrad podkreśla, że nie każdy ją zrozumie („Ile krwi tylko ludzie widzą w mojej twarzy,/ Tyle tylko z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach.”), stawia się tym samym ponad innymi. W dalszej części jego wypowiedzi można doszukać się motywu „Exegi monumentum”. Konrad mówi: „Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę”, co nawiązuje do twórczości Horacego. Poeta nie tylko jest dumny ze swoich dzieł i uważa, że zapewniają mu nieśmiertelność, ale też uosabia je i traktuje tak, jak ojciec dzieci („W pośrodku was jak ojciec...

Words: 877 - Pages: 4

Free Essay

Ognisty Lod

...zapachem wódki. Tęgi gość przy stoliku w rogu przywołał go gestem. Aleksiej Fiodorow był szefem odeskich celników. Kiedy kapitan zawijał do portu, spotykał się z nim w tej spelunie, gdzie przesiadywali głównie emerytowani marynarze, a wódka nie była droga. Towrow czuł się samotny po śmierci żony i córki, które zginęły w czasie rewolucji. Fiodorow wydawał się dziwnie zgaszony. Zwykle tryskał humorem i żartował, że kelner zawyża rachunek. Teraz bez słowa zamówił kolejkę, unosząc dwa palce. Co dziwniejsze, zapłacił bez żadnych targów. Zniżył głos, poskubał nerwowo czarną szpiczastą bródkę i rozejrzał się niepewnie po innych stolikach, gdzie ogorzali marynarze pochylali się nad wódką. Uspokojony, że nikt nie podsłuchuje, uniósł kieliszek. Stuknęli się. - Drogi kapitanie... - zaczął. - Żałuję, że mam mało czasu i muszę od razu przejść do rzeczy. Chciałbym, żeby bez zadawania pytań zabrał pan do Konstantynopola grupę pasażerów i niewielki ładunek. - Kiedy zapłacił pan za wódkę, od razu wiedziałem, że coś jest nie tak. Fiodorow zachichotał. Zawsze intrygowała go szczerość kapitana, nawet jeśli jej nie rozumiał. -...

Words: 86356 - Pages: 346